piątek, 12 września 2014

Znów perfumy

Cześć! :)

Dziś szybki post bez zdjęcia. Wszystko przez to, że dziś dotarła kolejna próbka perfum (nie pamiętam jaki zapach), ale była adresowana na adres rodziców. Ta próbka była zamówiona dla siostry i mam nadzieję, że jej się spodoba :)

Kolega w pracy zapytał czy jeszcze zajmuję się pisaniem próśb o różne gadżety bo bardzo chciałby dostać jedną rzecz dla synka. Napisałem szybko maila i niedługo później przyszedł pozytyw :) Niestety nie dostanę tego co kolega chciał, ale trudno. Smycz też się przyda ;)

Co u Was słychać pod koniec tygodnia? Nie molestuje Was jakiś bloger? :) Ja przez swoje komentarze znalazłem się w centrum religijnego świata jednego z młodych blogerów :D Przyznam się, że dobrze się bawię ;)

10 komentarzy:

  1. Nic mnie tak nie denerwuje jak dyskusja o religiach. W moim otoczeniu jak ktoś zaczyna ten temat, bądź mnie umoralnia - wstaję i wychodzę. Jestem wścibska i pozwoliłam sobie podejrzeć konwersacje - współczuję, serio. Ja bym już 3 razy zepsuła wszystko wokół mnie, aż dziwie się że dobrze się bawisz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umoralniania nie znoszę, ale dyskusja na tematy religijne mnie zawsze wciąga :) Chciałem kiedyś studiować religioznawstwo, ale technika mnie pochłonęła ;) Dobrze się bawię przy tych tematach i zawsze chętnie czytam coś nowego.

      Usuń
  2. Dokuczanie sprawia ci przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokuczanie nie, ale pisanie na temat i poprawianie zwyczajnych błędów już tak ;) Jeśli się pisze na dany temat to warto się wcześniej z nim zapoznać. Pisanie głupoty jako "prawdy objawionej", bo "tak słyszałem" lub "ktoś tak powiedział" jest przykładem tego jak można człowiekiem łatwowiernym manipulować. Jeśli wszystko co "ludzie mówią" uznamy za rzeczywistość to zaczniemy w zimie chodzić boso, żeby "na złość" wszystkim odmrozić sobie nogi. Bardzo inteligentne, prawda? ;)

      Usuń
    2. Jeżeli będziesz się kierował tylko wiedzą to masz marne szanse, aby w coś uwierzyć. Wiara to połączenie wiedzy i wiary. A człowiek musi być człowiekiem, bo gdyby nie miał duszy byłby rośliną, a gdyby ciała aniołem. Bez tych elementów nie ma wiary, to by było za łatwe.

      Usuń
    3. Czytałem twoje komentarze, ale uważam je za zbyt "mózgowe".

      Usuń
    4. A myślałem, że już skończyłem rozmowę... Ech... po kolei ;)

      Proszę bardzo. Kieruj się w życiu wiarą. Zatem ziemia jest płaska bo tak przez wieki twierdzili "kościelni". Nie myj się, bo chrześcijanie wierzyli, że mycie przywołuje diabła :P Nie używaj widelca bo przypomina szatańskie widły ;) Wieloryb jest rybą (księga Jonasza), najpierw zostały stworzone rośliny i żyły "dzień" bez Słońca, które zostało stworzone później. Mało? Podbijam stawkę o św. Tomasza z Akwinu i jego "Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów". Chyba teraz nie będziesz mówił, że jeden z "ojców Kościoła" był kretynem ;)

      Wiara to nie jest połączenie z wiedzą. Wiara jest zaprzeczeniem wiedzy :P Wierzysz na słowo i nie jesteś tego w stanie sprawdzić. Jeśli wiara ma potwierdzenie nie jest już wiarą lecz oczywistością, która jest sprawdzalna i udokumentowana. Coś bez dowodów jest jedynie teorią, lub wiarą. O ile teoria jest przedmiotem badań naukowych o tyle wiara nie może być sprawdzona bo nie ma jak. Nie jest możliwe i obliczenie ile aniołów może tańczyć na główce szpilki, ale nie przeszkadzało to różnym myślicielom kościelnym spierać się o to przez lata. Przez wieki ludzie wierzyli, że burza z piorunami jest "gniewem bożym". Choroby i nieszczęścia również. Zatem jeśli będziesz chory nie masz prawa iść do lekarza! Przecież tylko bogowie decydują o Twoim losie i nie masz żadnego prawa o decydowaniu o tym jak ma się sprawdzić "boski plan". Masz chorować i masz być wdzięczny za to. Jest to kara za grzechy Twoje lub nawet kogoś z kilku pokoleń wcześniej. Przecież "Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą". Take that! :P

      "Dusza" jest wymysłem religii. Świadomość, samoświadomość są już przedmiotem badań naukowych. Człowiek i wiele gatunków zwierząt są samoświadomi. Co to znaczy? Zdają sobie sprawę z tego, że istnieją, potrafią rozpoznać swoją sylwetkę w lustrze. Podczas eksperymentów delfiny po przyklejeniu im czegoś w miejscu, którego normalnie nie mogły zobaczyć płynęły do lustra się przejrzeć. Nie powiesz mi też chyba, że zwierzęta nie odczuwają emocji? Każdy kto posiada(ł) psa czy kota może Ci powiedzieć bez wahania, że jego pupil potrafił rozpoznać gdy ma gorszy humor. Przychodził i starał się pocieszyć. To jest "bezduszność" według Ciebie? ;) W dodatku skąd wiesz, że zwierze nie posiada duszy? Ksiądz tak powiedział? Czytałeś kiedykolwiek kanon i podstawę chrześcijaństwa czyli Biblię? Poczytaj co jest w niej napisane o duszy ;) Nie neguj tego co napisane w Biblii! :D

      Znów nie masz racji ;) Anioły posiadają ciało. Nawet potrafiły się rozmnażać :) Nie słyszałeś pewnie o Apokryfach? Nie szkodzi, w Biblii jest też o tym wzmianka, że Anioły, a raczej "Synowi Nieba" wybierali sobie kobiety spośród ludzi i płodzili z nimi dzieci. Niestety potomkowie mieli tak spaprane geny, że rodziły się z nich giganty. Było to bezpośrednią przyczyną zesłania potopu.

      Masz rację w jednym. Moje komentarze są "mózgowe" bo lubię poszerzać swoją wiedzą i nie przyjmuję niczego za "prawdę objawioną". Odnieś się do tego co napisałem :D Chyba, że znów uciekniesz i rzucisz na odchodne tylko jakieś (co najmniej słabe) "jesteś ateistą", "nawróć się", czy "idź do kościoła? :P

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)
Jeśli jesteś chętny/na na wymianę adresów to zapraszam do skorzystania z formularza. Na pewno się dogadamy