piątek, 30 stycznia 2015

Piąteczek

Oj weekend... Każdy go lubi :) Każdy kto w weekend ma wolne i może odpocząć, ci którzy muszą pracować nie traktują go jakoś specjalnie. Ja jutro w niedzielę nie zamierzam próżnować. Biorę się za wysyłanie maili! :) Chcę sobie też założyć nowe konto pocztowe i z free.amciu zamówić jak najwięcej rzeczy, którymi codziennie Bartłomiej atakuje stronę :) Dziś dorzucę też coś od siebie do bazy.

Liczyłem na to, że dziś przyjdą 2 przesyłki. Nie przeliczyłem się:) Chociaż myślałem, że jedną z nich będzie moja nowa koszulka, ale na nią muszę poczekać do poniedziałku. Dziś przyszły takie, których nie muszę zakrywać.

czwartek, 29 stycznia 2015

Jupi!

Witajcie!

Nareszcie mogę napisać, że coś się ruszyło :) W końcu posiedziałem trochę nad wiadomościami, więc kilka przesyłek być powinno. Do tego dojdą jeszcze 2 przesyłki ze współprac. Wystarczy poświęcić trochę czasu i efekty będą :)

Wracając z pracy otworzyłem skrzynkę. Najpierw wypadło z niej kilka ulotek "cudownych" kredytów. Dopiero gdy wziąłem ich garść i rzuciłem na skrzynkę odsłoniłem przesyłki. To mi się podoba :) 3 koperty w skrzynce są mile widziane :) Z tych trzech jedna okazała się rachunkami za gaz, ale pozostałe były miłym widokiem.

środa, 28 stycznia 2015

Jeszcze trochę...

Hej!

Wczoraj napisałem ok 430 wiadomości, dziś nie powtórzyłem wyniku i było ich "tylko" ok 150. Dziś wszystkie były z granicę. Może znów ktoś miły przyśle mi kilka rzeczy :) Jedna przesyłka na pewno będzie, bo dziś dostałem odpowiedź, że paczka zostanie dziś wysłana i za kilka dni do mnie dotrze :) Jeszcze jeden taki "półpozytyw" z cyklu "jak coś znajdę to wyślę". Może z tego też coś będzie ;)

Na razie nie mam czym się pochwalić i adresów na wymianę też jak na lekarstwo. Może za kilka dni to się zmieni :) Zajrzę jeszcze na Wasze blogi i spać...

Jutro czwartek! Tylko te dwa dni i można odpocząć od pracy :)

wtorek, 27 stycznia 2015

Tak być nie może

Czoł(gi)em!

Trzeba przerwać tę posuchę i w końcu otrzymać jakąś przesyłkę. Powinna przyjść koszulka ze współpracy, ale nie widzę jej jeszcze. Nie dostałem nawet powiadomienia, że wysyłają... 2 tygodnie to trochę długo, ale poczekam jeszcze. Jak jutro nie przyjdzie to się przypomnę. Jeszcze przyjdzie z jednej współpracy prezent na walentynki :)

Właśnie wysłałem ok 350 e-maili. Jeszcze kilka powinno się udać. Potrzebuję tylko trochę przerwy od komputera bo 8 h w pracy i teraz kilka robi swoje. Już mnie oczy bolą, więc trzeba chwilę poleżeć i popatrzeć na ścianę :D

Dziś Marika ma urodziny. Jak każda kobieta kończy 18 lat... Kolejny raz ;) W sobotę dostała srebrne kolczyki, więc prezent już był. W sobotę jeszcze byliśmy w kinie i też był to taki niby prezent. Więcej dostanie na walentynki :)

Wracam do wysyłania maili. Bez tego nie otrzymam niczego. Nawet ulotki byłyby już postępem :)

Co dziś do Was przyszło? Zasypało Was przesyłkami? :)


poniedziałek, 26 stycznia 2015

Pustka

Hej!

Poniedziałek. Nie lubiany przez zdecydowaną większość dzień tygodnia :) Bo znów po weekendzie trzeba się zwlec z łóżka i iść do roboty. Nie można jeszcze trochę pospać? Ano nie można :) Wyjący budzik wyciągnął mnie spod ciepłej kołderki i po kilkudziesięciu minutach rzucił na parking aby odśnieżyć samochód. Mus to mus :)

Swoją drogą. Chcielibyście mieć budzik ustawiony z tym kawałkiem? System of a down "Chop Suey!"



Ten na pewno by mnie od razu obudził :D Od dobrych kilku lat noszę się z zamiarem ustawienia tego na alarm, ale oprócz mnie obudziliby się chyba też i sąsiedzi :D Kiedyś ustawię... Aż przyjemnie będzie wstać :D

I znów przez ten kawałek wpadłem w słuchanie Systemu... Zapowiada się fajny wieczór :D

Skrzynka dziś nie zawierała nawet ulotek, a to dziwne. Może Marika wcześniej już wyrzuciła z niej kolejne oferty pożyczki. Fakt faktem, że na razie nie spodziewam się przesyłek. Chociaż dziś w e-mailu znalazł się pozytyw :) Dostanę jakiś mały gadżecik :)

Teraz uciekam odkurzyć i zamówić na walentynki statuetkę. No i muszę choinkę wynieść do piwnicy w końcu. Leży od tygodnia i czeka, aż się zlituję i zaniosę :)

Co u Was słychać? Nowe przesyłki wytarły kurz w Waszych skrzynkach? :)

sobota, 24 stycznia 2015

Suszymy ząbki Panowie!

Witam!

Jakoś nieregularnie dodaję ostatnio posty. Cóż, w piątek w skrzynce znalazłem jedynie rachunek za parking, więc nie ma się czym chwalić :P Dopiero w niedzielę będę mógł sobie pozwolić na napisanie większej ilości wiadomości. Może po tym wiatr przygna jakąś przesyłkę.

Od chwili gdy zobaczyłem pierwszy zwiastun filmu "Pingwiny z Madagaskaru" wiedziałem, że chcę na to pójść.



W tym roku chciałbym na jeszcze jeden "zwierzęcy" film się przejść, a mianowicie na "Baranka Shaun'a", ale nie wiem czy to się uda. Stary koń, a chodzi na animacje :P
Ale filmiki studia Aardman są akurat genialne ;) Pewnie kojarzycie filmy takie jak "Wallace i Gromit", "Wpuszczony w kanał", czy "Uciekające kurczaki".

Wracając d pingwinów. Kilka dni temu w końcu zaczął być szerzej reklamowany i dowiedziałem się, że premiera będzie już 30 stycznia. Brzmi super :) Wczoraj sprawdziłem repertuar i jest! Przedpremierowo już grają! Dlatego dziś na 17 zrobiona rezerwacja i lecimy. Zastanawiałem się czy będzie więcej dzieci, czy widzów dorosłych. W końcu kto chciałby siedzieć wśród gromady rozwrzeszczanych dzieci? Jednak pełen sukces. Dzieci było dużo, tak, ale dużo było też osób dorosłych i grupki młodzieży :) Obok nas usiadł jakiś chłopak z dziewczyną i powiedział coś w stylu "Jej... Mam 23 lata i na bajkę przyszedłem". Oczywiście powiedział to w żartach, ale co ja mam powiedzieć jak za pół roku mi 30 stuknie? :P Jak wspomniałem dzieci było dużo i... Nie było możliwe, żeby się nudziły. Na ekranie cały czas coś się działo. Nawet jedno dziecko nie pisnęło, że się nudzi/chce wyjść/musi do łazienki czy cokolwiek. Gdyby ktoś wszedł po zgaszeniu świateł na salę nawet nie zauważyłby, że jest tam tyle dzieci. Czasem nawet chyba to dorośli bardziej śmiali się niż dzieci, które kilku żartów mogły nie załapać :) Jeżeli ktoś się wybiera na ten film do kina to polecam! Naprawdę :) I nie wychodźcie od razu po końcowej scenie. Zostańcie jeszcze na napisy końcowe. Wielbiciele Króla Juliana nie poczują się zawiedzeni :)

To dziś u mnie na blogu bajkowo :P Może w poniedziałek będę mógł napisać o jakiejś fajnej przesyłce :) A teraz trzymajcie się! Udanego weekendu! :)

czwartek, 22 stycznia 2015

Zagraniczny czwartek!

Hej!

Czwartek jak co... Wróć! Ten jest wyjątkowy :) W skrzynce znalazłem 2 przesyłki i obydwie są zagraniczne. Jedna mi się podoba ze względu na jedną fajną rzecz :)

1. Niemcy idą!


  • Foldery
  • Ulotki

wtorek, 20 stycznia 2015

Próbkowo

Cześć!

Można siąść do komputera teraz. Właśnie skończyliśmy oglądać 2 stare już filmy. Zaczęliśmy od horroru "Laleczka Chucky", i dorzuciliśmy do tego komedię "Sławna restauracja". Taki filmowy wieczór :) Nie muszę wcześnie iść spać bo wziąłem na jutro urlop. Podobno ma nie być prądu w godzinach 9-13, więc nie kalkuluje mi się, żeby jechać i siedzieć bezczynnie. Skoro "Ojciec Dyrektor" stwierdził, że nie ma nic przeciwko urlopowi to wziąłem :) Może wyślę kilka maili jutro.

Dziś listonosz w skrzynce zostawił dla mnie małą przesyłkę.


Jest to 5 próbek perfum z firmy Yodeyma. 3 damskie i 2 męskie. Męskie przetestuję, a damskie? Marika nie chcę, więc chyba dam mamie. Może jej jakiś przypadnie do gustu.

Jutro napiszę chociaż 100 wiadomości. Będę pisał w godzinach pracy to może od razu dostanę kilka odpowiedzi. Chociaż stawiam na to, że w 100% będą negatywne :D

Co u Was się dzieje? Przesyłki płyną równym strumieniem, czy w kratkę jak u mnie?

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nie wytrzymał transportu

Witam kolegów i koleżanki, oraz osoby o niezdecydowanych przekonaniach płciowych, czy gatunkowych :P Muszę tak napisać jeśli chcę być poprawny politycznie. Dlatego jeśli jesteś trójnogim psem psychopatą z oklapniętym uszkiem to Ciebie też witam! ;)

Koniec wydurniania się. Jest poniedziałek, więc listonosz przyniósł jedną przesyłeczkę. I jest to jeszcze jedna przesyłka urzędowa, która przychodzi po ponad pół roku od wysłania prośby :) Może teraz mieli dostawę nowych gadżetów promocyjnych i pamiętali wszystkie prośby z zeszłego roku?


Listonosz dostarczył mi dziś takie oto rzeczy:

  • Piłka plażowa
  • Podstawka
  • Metalowy długopis, który niestety wyzionął swojego metalowego ducha w czasie doręczania.
Piłka musi poczekać do wiosny lub wakacji. Albo dostanie ją Kajtek (pies Mariki), albo jakiemuś dziecku trzeba będzie ją przekazać. Mam jeszcze jedną więc podarowałbym dwie. Mi się raczej nie przydadzą :)

Zajrzę jeszcze na Wasze blogi zobaczyć co dziś do Was ciekawego przyszło. Przez weekend napisałem ok 200 maili (Wiem, obijam się) i na razie dostałem dwa negatywy. Trzeba napisać więcej, żeby coś miało przyjść.

Co tam u Was w poniedziałek słychać? Odnaleźliście się we mgle?  U mnie była ładna dlatego podróż do pracy zajęła mi kilka minut więcej czasu.

piątek, 16 stycznia 2015

Dostałem polar :)

Witajcie!

Dziś dostałem polar. Nie, nie pocztą. Kolega poszedł do biura i przyniósł każdemu po polarze. Firma kupiła pracownikom nowe ubranie, żebyśmy się pokazali z jakiej firmy jesteśmy :) Na plecach jest nadruk z logo firmy.


Nawet fajny polar. Nie jakaś wysoka półka, ale do założenia na jakiś wyjazd będzie dobry. Brakuje kaptura... Przydałby się czasem. No ale podobno w tej półce cenowej nie można było dostać niczego lepszego. Więc cieszyć się bo dają i tyle :)

czwartek, 15 stycznia 2015

Dzień jak co tydzień

Czyli czwartkowo mówię Wam "Hej!" i zaznaczam, że standardowo nic nie ma :)

Wstałem wcześnie rano i pojechałem do mechanika. Musiałem odstawić samochód i mieć czas, żeby załapać się na podwiezienie przez kolegę z pracy.



Myślałem, że zderzak przyjdzie w środę. Byłoby to wygodne bo zostawiając samochód zostawiłbym go ze zderzakiem już i nie musiał, tak jak dziś, dowozić go po pracy. O tyle dobrze, że jeszcze jeździdełka nie skończyli robić więc po prostu zamocowanie owego zderzaka zostawiłem jako bonus. Wydałem dziś w sumie na autko 450 zł... Z czego zderzak z przesyłką kosztował 100 zł (Na szrocie chcieli 120 zł... Za używany...) i 350 zł za części i robociznę. Finał jest taki, że mam nowy zderzak, nową pompę wody, nowy pasek alternatora i nowy pasek rozrządu. Na razie więcej pieniędzy w niego nie inwestuję. Starczy mu! Bo się jeszcze przyzwyczai i zacznie krzyczeć, żeby mu nowy lakier sprawić! :)

Trochę mi dziś zeszło z tym mechanikiem. Z pracy wyszedłem o 15, ale spędziłem w warsztacie jeszcze prawie 3 godziny. W domu byłem po 18 i jestem zmęczony. Nie mam ochoty pisać maili, Marika chciała obejrzeć jakąś komedię z Luisem de Funes, ale nie jestem w stanie wytrwać przy telewizorze. Nawet siedzenie tutaj i pisanie sprawia, że oczy same mi się zamykają :P Dlatego muszę się z Wami już na dziś pożegnać, umyć się i walnąć do łóżka. Dzień się dla mnie skończył :) Dobrej nocy! :)

środa, 14 stycznia 2015

Po krótkiej nieobecności

Hej!

Nie byłem w stanie wczoraj dodać postu. Miałem inne zadania. Marika zauważyła, że cieknie nam woda spod umywalki. Musiałem więc wejść pod nią i sprawdzić co się dzieje. O matko... Niedopasowane elementy posklejane silikonem budowlanym. W jednym miejscu powstała dziura i wylewała się woda. Oczyściłem wszystko i... wzorując się na pierwowzorze wszystko zasmarowałem silikonem :D Jako, że nie mam o tym żadnej wiedzy i nie wiem jak to się będzie zachowywać to dałem go ze 3 razy więcej niż było wcześniej :D Wyglądać nie musi, ważne żeby się nie lało. Na razie się sprawdza, ale będę co jakiś czas zaglądał.

Dziś skrzynka była pusta. Czekałem na kuriera ze moim nowym zderzakiem, ale się nie doczekałem. Szkoda do jutro jadę do mechanika i od razu by założył. Teraz będzie z tym trochę kłopotu.

A jaka jest Twoja koszulka?

Dawno, dawno temu ludzie chodzili nadzy. Później, gdy tracili gęstą pokrywę włosów na ciele, zauważyli że skóra z właśnie ubitego zwierza nadaje się na pelerynkę. Jeśli odpowiednio połatać dwie takie skóry otrzymać można niezły ciepły kostium.


Przez setki lat taki strój był ciepły, wygodny, można było się uwalić na trawie i przed większym drapieżnikiem udawać padlinę. Same zalety! Po doszyciu kilku muszelek czy koralików ubranie stawało się sposobem na wyrażenie siebie. Pokazanie swojej tożsamości czy przynależności grupowej.

Ale to było kiedyś, w zamierzchłych czasach. Dziś w skóry ubierają się staruszki, które w szafie trzymają jeszcze jakieś połatane lisy czy inne szkodniki. Mamy tyle rodzajów strojów, że nie sposób je wszystkie wymienić (na pewno nie zrobię tego ja). Nasz ubiór nadal świadczy o nas, o naszej przynależności do grup i nadal wyrażamy nim siebie. Na szczęście teraz nie musimy biegać pół dnia za wielkim mamutem, żeby go przerobić na spodnie i zimową kurtkę. Teraz mamy do dyspozycji Fioletową Koszulkę! :)


Czym jest ta FioletowaKoszulka.pl? Kliknij i sprawdź sam! W kilku prostych krokach możesz stworzyć własny nadruk na koszulce. Chcesz napis? Obraz? Może jedno i drugie? To właśnie znalazłeś miejsce w którym Twój pomysł może zamienić się w super ubranie, zaprojektowane przez Ciebie i wykonane specjalnie dla Ciebie!

Co znajdziemy w tym sklepie? Jak się po nim poruszać? Jak zaprojektować własną koszulkę i ją zamówić? Ubierzcie się ciepło, ruszamy w podróż w poszukiwaniu oryginalnej koszulki!

Jak zacząć przygodę?

Po wejściu na stronę fioletowakoszulka.pl zobaczymy stronę główną z odnośnikami do wszystkich przydatnych podstron.



Zatrzymajmy się tu na chwilę. Co możemy znaleźć w tym miejscu?

Na górnej belce znajdziemy zaproszenie do zalogowania się lub rejestracji (lub nazwę użytkownika jeśli jesteśmy zalogowani w serwisie), kontakt do firmy, kilka przycisków umożliwiających szybki dostęp do naszego konta i naszych zamówień.

Przyjrzyjmy się temu bliżej...


  • "Start" - natychmiast prowadzi nas z powrotem na stronę główną serwisu
  • "Lista życzeń" - daje nam szybki dostęp do koszulek dodanych do naszej listy. Czemu to służy? Np spodobała nam się jakaś koszulka, ale na razie nie możemy jej kupić. Dodajemy ją więc specjalnym przyciskiem do naszej listy i teraz nam już nie zginie. Nie trzeba będzie jej ponownie szukać. Teraz już nam nie ucieknie :)
  • Moje konto - daje dostęp do naszych danych, które użyliśmy w trakcie rejestracji w serwisie. Możemy tu nimi w prosty sposób zarządzać, zmieniać, czy usuwać je.
  • "Koszyk" - każda kupiona przez nas koszulka znajduje swoje miejsce w wirtualnym koszyku. Możemy je z niego wyrzucić, albo zmienić ilość zamówionych sztuk. Rzeczy w koszyku są automatycznie sumowane i ich cena pojawia się na różowym pasku pod belką.
  • "Zamówienie" - gdy nasze zakupy dobiegły końca przycisk ten przenosi nas do finalizacji transakcji. 
Niżej znajduje się nieoceniony przycisk "ZAPROJEKTUJ KOSZULKĘ". Jeszcze do niego powrócimy w odpowiednim czasie.

Zarówno z lewej strony nad banerem jak i po jego prawej stronie możemy znaleźć odnośniki do sklepu z gotowymi wzorami koszulek w kategorii męskiej i damskiej.



Wybierając jedną z kategorii przechodzimy listy produktów. Dostępne koszulki możemy posortować (rosnąco - malejąco) po nazwie, cenie, ocenie i modelu. Mamy tu możliwość dodać koszulki do wspomnianej wcześniej listy życzeń, a także dodać je do porównywarki. Cena każdej koszulki jest wyświetlona obok jej opisu. Przejrzyste menu i spora prezentacja wzoru koszulki wystarczy, żebyśmy skorzystali z opcji "Do Koszyka" i wybrany produkt spokojnie czekał na naszą akceptację.

Otwierając stronę wybranek przez nas koszulki oprócz już widocznych wcześniej informacji i opcji widzimy również czy dany produkt jest dostępny w magazynie. Możemy tu w prosty sposób wybrać rozmiar, kolor i ilość sztuk. W wielu przypadkach możemy też zobaczyć inny wariant kolorystyczny na załączonym obrazku.


Przewińmy teraz stronę niżej.


Widzimy teraz opis produktu z informacją o użytym materiale oraz kilka istotnych informacji o wykonaniu koszulki. Z prawej strony znajduje się również mała ściągaweczka, czyli rozmiarówka. Jeśli nie jesteśmy pewni czy zawsze noszona przez nas "L-ka" nie okaże się w tym przypadku "M-ką" możemy to zweryfikować. Na chwilę obecną grafika w rozmiarówce nie odpowiada opisowi, ale niedługo powinno się to zmienić.

Zdecydowaliście się na jakąś koszulkę? Teraz, aby ją kupić wystarczy się zarejestrować w serwisie. Zobaczmy jak to wygląda krok po kroku.

Po wybraniu opcji rejestracji ujrzymy poniższe okno.


Aby zakończyć proces rejestracji w serwisie musimy prawidłowo podać wszystkie wymagane dane, zdefiniować swoje hasło, zdecydować czy chcemy otrzymywać informacje o nowościach czy konkursach, oraz zaakceptować Regulamin.
O zakończeniu rejestracji jesteśmy informowani wiadomością e-mail wysłaną na podane w formularzu konto.

Teraz w menu "Moje konto" mamy do wyboru wiele opcji zarządzania kontem.


Nasza wędrówka po serwisie FioletowaKoszulka.pl prawie się kończy. Co nam jeszcze pozostało? Największa atrakcja i cel podróży! Stworzenie własnej, niepowtarzalnej koszulki!

W tym celu wykorzystamy narzędzie kreatora. Kliknij na "ZAPROJEKTUJ KOSZULKĘ" i przenieś się do prostego, ale dosyć rozbudowanego edytora.


Spójrzmy na belkę narzędzi.


  • "Wybierz Produkt" - zmiana typu koszulki z męskiej na damską

  • "Dodaj Klipart" - dodaje do projektu proste grafiki

  • "Dodaj Tekst" - możliwość dodania napisu

  • "Dodaj Grafikę" - dodaje obraz z naszego komputera
  • "Gotowe Pomysły" - wybór spośród gotowych projektów (obecnie brak)
  • "Zapisz Projekt" - zapisuje naszą pracę
Zatrzymajmy się na chwilę przy dwóch opcjach, które będą używane przez nas najczęściej, czyli "Dodaj Tekst", oraz "Dodaj Grafikę".

Spośród dostępnych opcji możemy wybrać kształt tekstu:


Wpisać własny tekst jedną z kilkudziesięciu wybranych czcionek. Litery nie muszą być czarne. Wśród kilkunastu dostępnych kolorów na pewno znajdziemy coś dla siebie. Tekst jest za długi i nie mieści się? Zmniejsz odstęp między literami. Prosta, ale jakże przydatna funkcja!

Mało? A co powiecie by nasz tekst wzbogacić o obrysy tekstu? A gdyby jeszcze dodać do tego cień liter? I Wszystko to w wybranym przez siebie kolorze :)


No dobrze, ale to tekst. Oprócz tekstu przydałaby się jeszcze jakaś fajna grafika, która wyróżni nas z tłumu. Masz taką? To świetnie! Teraz dodaj ją do swojego projektu (jeśli posiadasz prawo do jej wykorzystania).

Ja swoją już wybrałem. Jako fan twórczości Terrego Pratchetta i jego cyklu "Świat Dysku" chciałbym mieć koszulkę, która do niego nawiązuje.


Jeśli wybrana przez nas grafika ma kolor, którego nie chcemy (np różowa ramka) możemy ją na tym etapie usunąć. Wystarczy wskazać niepożądany kolor i kliknąć "Usuń wybrany kolor". Gotowe? To przechodzimy dalej.


Program automatycznie wstawia nasz obrazek na koszulkę. Prostymi ruchami możemy zmienić jego wielkość, położenie, a nawet obrócić go. Koszulka nie musi być biała. W celu wyboru innego koloru wystarczy wybrać interesujący nas wariant w dolnej belce kolorów.

Nadal mało? A co powiecie na to?


Są to narzędzia do bardziej zaawansowanego zarządzania grafikami. Tak. Grafikami! Nie musimy mieć na koszulce jednego obrazka. Możemy mieć ich kilka i ustawiać je według własnego widzimisię. Eksperymentujmy. Tylko od nas zależy jaki będzie efekt końcowy.

Gotowe? Nie chcecie niczego już zmienić? Zatem pora zakończyć nasz projekt. W tym celu zainteresujmy się przyciskami w prawym górnym rogu strony.


Wystarczy kliknąć "Rozmiary i kolory" i zdecydować o rozmiarze i kolorze koszulki.


Po wybraniu i zatwierdzeniu przyciskiem "Przelicz" otrzymujemy okno wynikowe z podsumowaniem, na którym możemy dodać nasz projekt do koszyka.


Klikając przycisk zamówienie finalizujemy transakcję. Wystarczy jeszcze tylko wybrać adres na jaki zostać dostarczone zamówione,sposób dostawy i metodę płatności. Następnie zatwierdzamy wszystko i...



I to koniec podróży. Teraz czekamy na pamiątkę z podróży po świecie FioletowejKoszulki!

Ja już stworzyłem swoją koszulkę. Wy też chcecie mieć niepowtarzalną i zaprojektowaną przez Was koszulkę? Jeśli tak to już wiecie co robić :)

Podsumowując...

Za przejrzystość strony, łatwy dostęp do opcji, świetnie zorganizowany kreator i prostotę zamówienia przyznaję ocenę:


Zaplecze sklepu jest jeszcze dosyć skromne (30 koszulek męskich i 29 damskich), ale z czasem będzie dostępnych ich na pewno zdecydowanie więcej. Wystarczy poczekać, albo... odpowiedzieć na niżej zamieszczone ogłoszenie :)

Ogłoszenie!

Jeśli masz pomysły, talent i chciałbyś nawiązać współpracę ze sklepem FioletowaKoszulka to jest to ogłoszenie dla Ciebie! Twoje grafiki mogą znaleźć się na koszulkach. Oprócz satysfakcji otrzymasz też (Jak śpiewał Kazik Staszewski) "swój procent od sztuki".

Nie czekaj! Wejdź na stronę fioletowakoszulka.pl i skontaktuj się ze sklepem. To może być szansa dla Ciebie!

Kontakt:
733198747
biuro@fioletowakoszulka.pl

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Pudełko z drobiazgami

Witajcie w nowym tygodniu!

Ostatnio mało wiadomości wysyłam. Częściej swój czas spędzam przy książce lub poznając telefon, albo po prostu grając na nim w jakieś gry :P Przesyłki jednak przychodzą. Dziś tak, ale poprzedni tydzień był chyba dniami wytchnienia od paczek. I dobrze to zrobi dla zdrowia :D Mniej czasu spędzam przed komputerem.

Jak już wspomniałem dziś przyszła mała przesyłka. Koperta spora, lekka, sztywna... Spojrzałem na nadawcę - Niemcy. Zacząłem się nastawiać na jakiś folder turystyczny.


Zawartość okazała się być inna :)

  • Kartonowe pudełko
  • 2 naklejki
  • Przypinka
Pudełko było do samodzielnego złożenia i to ono mnie zmyliło. Przyda się i to bardzo. Znajdą tu chyba miejsce wszelkie przypinki, a pudełko które one zajmowały do tej pory przejmą odblaski. Muszę zacząć znów rozdawać te rzeczy bo mi szafy zabraknie :P

Umówiłem się dziś z mechanikiem na wymianę rozrządu. W czwartek jadąc do pracy zostawię samochód i odbiorę wracając. Może do tego czasu przyjdzie też zamówiony zderzak to by go założyli. Miałbym spokój i cały samochód :)

Jak Wam zaczął się nowy tydzień?

piątek, 9 stycznia 2015

Pusty tydzień przeleciał

Czołem! :)

Tydzień zleciał. Oj jak fajnie! :) Szkoda tylko, że skrzynka uparcie pozostawała pusta, ale tydzień nie jest bezowocny. Jak tylko znajdę fajną grafikę (Ale to trudne... za duży wybór) to sfinalizuję współpracę :) Dostałem też 2 wiadomości "na przyszłość". Nie jest źle. Przerwa od przesyłek też jest potrzebna.

Muszę kupić przedni zderzak do mojego jeździdełka. Stałem się przykładem na to, że nie należy parkować na miejscu dla niepełnosprawnych :D Podwoziłem żonę byłego kierownika (sąsiednia firma, więc jedziemy jedną trasą) i podjechałem na parking. Widziałem, że jakiś samochód jeszcze chce stanąć to, skoro ja tylko odwożę i zajmie mi to sekundkę żeby wypuścić pasażera, to stanąłem na miejscu dla niepełnosprawnych zostawiając jedno obok siebie wolne. Tylko moja nieuwaga :) Chciałem się bardziej "wsunąć" w miejsce i zostawić jak najwięcej przestrzeni obok. Zaparowana szyba plus padający deszcz, oraz patrzenie gdzie jest krawężnik nie są najlepszą kombinacją jeśli przed nami stoi znak :D Stuknąłem w niego. Bywa :) Prędkość minimalna więc i szkody niewielkie. Ja zacząłem się śmiać, a pasażerka się zmartwiła. To już druga przygoda jak ją odwożę :D Wcześniej zostałem stuknięty przez babę, teraz ja stuknąłem znak :D I tak musiałem kupić nowy zderzak. Ten już kilka razy zawadził o wystającą studzienkę na parkingu (czyj to pomysł?!) i odłamałem kawałek z dołu. Był porysowany przez inny samochód. Teraz dziura dopełniła całości i zamówiłem na Allegro nowy. Niech się jeździdło cieszy. Ma 17 lat to niech dostanie nową część:D Niebawem jadę wymienić też rozrząd. Jak się ma taką skarbonkę to trzeba do niej dorzucać. Bolączka każdego właściciela samochodu :)

czwartek, 8 stycznia 2015

Standard

Hej!

Powitam Was czwartkowo, czyli pusto. Nie pomogło posegregowanie gadżetów. Przesyłki na razie nie chcą przyjść i nie zmienię tego. Zmienić mogę jedynie ilość wysyłanych wiadomości, ale dziś mi się nie chce... No może z 50 się uda ;)

Dziś zatrudnili u mnie nowego dyrektora/kierownika. Facet sam nie wie jakie stanowisko ma zajmować i jaki jest chyba zakres jego obowiązków :D Przechadzał się przez 2 godziny po halach i dopiero po 11 (a przyjechał po 8) zawitał do nas do biura. Nie miał co robić więc wypytywał kolegę o różne szczegóły, ale nikt nie miał chyba sumienia mu walnąć prosto z mostu, żeby uzbroił się w cierpliwość :D Ciekawe ile wytrzyma... Do pierwszej wypłaty, czy do pierwszego darcia ryja szefa? :) Jeden stwierdził, że daje mu 3 miesiące. Dużo... Nawet bardzo dużo jeśli porównać to z jednym elektrykiem, który po 3 dniach i jednym opieprzu powiedział, że ma to gdzieś i tutaj pracować nie będzie :) Pożyjemy, zobaczymy.

Teraz muszę poszukać jakiś fajnych grafik. Chyba zajrzę do pewnego rysownika o którym już kiedyś pisałem i wybiorę sobie jakąś jego graficzkę ;)

Przeglądam Wasze blogi, ale też nie widzę dziś rewelacji... Mały zastój na początku roku?

środa, 7 stycznia 2015

Jak to zapomniałem?

Witam!

W poniedziałek nie pisałem. Nie było o czym więc lepiej mądrze milczeć, niż głupio mówić (a w tym wypadku pisać) :P Od poniedziałku trochę minęło, więc i tematy się znajdą.

Wczoraj odezwała się do mnie pewna firma i zgodziła się na współpracę. Zdziwiłem się i musiałem sobie przypomnieć czym się zajmują. Nic w tym dziwnego. Dawno nie wysyłałem próśb o współpracę i byłem zaskoczony. Zdziwienie było tym większe, że maila wysłałem 6 czerwca. Sprawdziłem, odpisałem, zainteresowałem się i teraz będę musiał coś wymyślić ciekawego ;) Niedługo się dowiecie o co chodzi ;)

Skrzynka jak była pusta tak pustą pozostała i dziś. Nie liczę kolejnych ulotek krzyczących o tym jak to fajnie wziąć kredyt i go na głupoty przep... uścić. Tak, to bardzo inteligentne wziąć kredy, aby kupić prezenty na święta. To tak jakbym wybierał się na biwak i zamiast zapałek wziął tabletki, bo "konar" mi po nich zapłonie. Gdyby nie było na świecie tylu idiotów, którzy wierzą w reklamy to one nie byłyby coraz głupsze. Muszą takie być. Trzeba ich poziom dostosować do klientów w jakiś celują. Ale nie o tym miałem pisać... Jak zwykle mi się temat poboczny włączył :P

piątek, 2 stycznia 2015

Wielki krok w Nowy Rok!

Witajcie Kochani! :)

Jak się miewacie po Sylwestrze? Ja byłem na pewno zmęczony. Nie przez alkohol :P Jestem abstynentem i jedyny mój kontakt z alkoholem był wtedy gdy otwierałem szampana o północy i nalewałem innym :D Zmęczeni byliśmy bo płożyliśmy się spać ok 4:30. Wstaliśmy po 10, wyszykowaliśmy się i wróciliśmy do domu. O 15:30 byliśmy już we własnych czterech ścianach, a o 16 już spałem jak zabity. Nie przeszkadzał mi nawet fakt, że przed zaśnięciem włączyłem mecz żeby obejrzeć. Przebudziłem się po ok 18 jedynie po to, żeby wyłączyć TV i wróciłem do błogiego snu. Nie potrafię zarwać nocki. Jestem potem jak zombie... Ale przynajmniej zabawa była udana :)