Koniec wydurniania się. Jest poniedziałek, więc listonosz przyniósł jedną przesyłeczkę. I jest to jeszcze jedna przesyłka urzędowa, która przychodzi po ponad pół roku od wysłania prośby :) Może teraz mieli dostawę nowych gadżetów promocyjnych i pamiętali wszystkie prośby z zeszłego roku?
Listonosz dostarczył mi dziś takie oto rzeczy:
- Piłka plażowa
- Podstawka
- Metalowy długopis, który niestety wyzionął swojego metalowego ducha w czasie doręczania.
Piłka musi poczekać do wiosny lub wakacji. Albo dostanie ją Kajtek (pies Mariki), albo jakiemuś dziecku trzeba będzie ją przekazać. Mam jeszcze jedną więc podarowałbym dwie. Mi się raczej nie przydadzą :)
Zajrzę jeszcze na Wasze blogi zobaczyć co dziś do Was ciekawego przyszło. Przez weekend napisałem ok 200 maili (Wiem, obijam się) i na razie dostałem dwa negatywy. Trzeba napisać więcej, żeby coś miało przyjść.
Co tam u Was w poniedziałek słychać? Odnaleźliście się we mgle? U mnie była ładna dlatego podróż do pracy zajęła mi kilka minut więcej czasu.
Szkoda długopisu, ale co poradzisz, ale piłeczka bardzo fajna. Gratuluję i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńPiłkę zabrać nad wodę i pograć ;)
OdpowiedzUsuńWażne, że coś doszło, chociaż długopisu szkoda:)
OdpowiedzUsuńNie raz tak dochodzą połamane, u mnie nawet beż wkładu dochodziły :D
OdpowiedzUsuńGratulejszyn! Wcale nie wysyłasz mało - ja obecnie około 15 dziennie :PJakoś mi się nie chce szukać tych adresów...
OdpowiedzUsuńTak rzucam teraz swoim długopisem i jakoś rozwalić nie mogę - musieli się postarać żeby go zniszczyć... Jeszcze metal?!
Skąd bierzesz te wszystkie e-maile?
OdpowiedzUsuń??Pozdrawiam