Czyli czwartkowo mówię Wam "Hej!" i zaznaczam, że standardowo nic nie ma :)
Wstałem wcześnie rano i pojechałem do mechanika. Musiałem odstawić samochód i mieć czas, żeby załapać się na podwiezienie przez kolegę z pracy.
Myślałem, że zderzak przyjdzie w środę. Byłoby to wygodne bo zostawiając samochód zostawiłbym go ze zderzakiem już i nie musiał, tak jak dziś, dowozić go po pracy. O tyle dobrze, że jeszcze jeździdełka nie skończyli robić więc po prostu zamocowanie owego zderzaka zostawiłem jako bonus. Wydałem dziś w sumie na autko 450 zł... Z czego zderzak z przesyłką kosztował 100 zł (Na szrocie chcieli 120 zł... Za używany...) i 350 zł za części i robociznę. Finał jest taki, że mam nowy zderzak, nową pompę wody, nowy pasek alternatora i nowy pasek rozrządu. Na razie więcej pieniędzy w niego nie inwestuję. Starczy mu! Bo się jeszcze przyzwyczai i zacznie krzyczeć, żeby mu nowy lakier sprawić! :)
Trochę mi dziś zeszło z tym mechanikiem. Z pracy wyszedłem o 15, ale spędziłem w warsztacie jeszcze prawie 3 godziny. W domu byłem po 18 i jestem zmęczony. Nie mam ochoty pisać maili, Marika chciała obejrzeć jakąś komedię z Luisem de Funes, ale nie jestem w stanie wytrwać przy telewizorze. Nawet siedzenie tutaj i pisanie sprawia, że oczy same mi się zamykają :P Dlatego muszę się z Wami już na dziś pożegnać, umyć się i walnąć do łóżka. Dzień się dla mnie skończył :) Dobrej nocy! :)
Moja mała pasja zbierania gadżetów :) Jestem zainteresowany nawiązaniem współpracy z firmami. Mogę zaoferować obiektywną i rzetelną ocenę produktu oraz reklamę na blogu w postaci osobnego postu i baneru reklamowego. Można się ze mną skontaktować przy pomocy formularza, lub pisząc na adres zywel@wp.pl
Dobranoc
OdpowiedzUsuńRozlenwiłeś sie ostatnio kolego :D
OdpowiedzUsuńBrak czasu, nie lenistwo :P 8 godzin w pracy przy komputerze robi swoje i w domu już nie chcę siedzieć kolejnych... Dlatego niczego nie mam :)
UsuńO samochód też trzeba zadbać :D Teraz zafunduj mu jeszcze kompleksowe czyszczenie i myjnie - na pewno się ucieszy :P
OdpowiedzUsuńCo do przesyłek mam tak samo, więc znam ten ból ;) Ale "bez pracy nie ma kołaczy" ;-)
Pozdrawiam
On może i tak, ale ja nie bo pieniądze w niego wsiąkają :D
Usuń