Jednak trzeba jakoś wykorzystać to, że Marika ma ostatnie dni urlopu. Dlatego jutro wybieramy się na wycieczkę do Sielpi :) Trochę pochodzimy, popływamy rowerkiem po zalewie i posiedzimy w wodzie. Wycieczka na cały dzień przewidziana, więc trzeba dobrze ten czas wykorzystać :)
Dziś musiałem pojechać na okresowe badania do pracy. Z racji tego, że pracuję przy komputerze musiałem zaliczyć też okulistę... Pojechałem do przychodni o 6:30. Przychodnia otwarta od 7, a ja już 5 w kolejce :D Po rejestracji dostałem skierowanie do okulisty, a ten zaczyna pracę o...9 :/ 2 godziny czekania. Dobrze, że mam pakiet internetowy i pełną baterię w telefonie to chociaż pokręciłem się po internecie. Okulistka przyszła o 9:20. Zanim "zainstalowała" się w gabinecie minęło kolejne 10 minut. W końcu otworzyły się drzwi i nadeszła moja chwila. Spodziewałem się jakieś badania by stwierdzić, czy mam jakąś wagę wzroku i jak dużą, a tymczasem to było zwykłe badanie. Zasłonięte lewe oko i literki, a potem to samo z drugim okiem. Walnęła na kartce jakieś szlaczki i koniec, dziękuję, do widzenia. Próbowałem odczytać co tam jest napisane, ale równie skutecznie mógłbym czytać instrukcję obsługi pralki po chińsku. Potem jeszcze lekarz i dopiero o 10:30 byłem wolny z wpisem ważności badań na kolejne 4 lata. Do pracy dotarłem po 11 i od wejścia kilka spraw na głowie i nie wiadomo w co ręce włożyć (w kieszeń?).
Z racji tego, że jutro wybieramy się nad wodę potrzebowałem kąpielówek :P Wybraliśmy się więc do sklepu. Taaa... kąpielówki... te wybrałem w kilka sekund, ale że poszedłem z Mariką to zrobiły się z jednej rzeczy wielkie zakupy :P Na koniec wyszedłem z nową parą butów, t-shirtem, koszulkami i bluzkami dla Mariki i oczywiście z moimi kąpielówkami. Tak bywa ;) Chociaż nasze 370 zł wyglądało i tak na niewielki przy jakiejś parce, która przed nami zrobiła zakupy za ponad 1000 zł...
Ale t-shirt i buty mi się spodobały więc chętnie je wziąłem. W dodatku z dużą zniżką :)
T-shirt Umbro przeceniony z 99,99 zł na 39,99 zł :)
I bardzo lekkie buty Reebok Loknesock IV ze 159,99 zł na 129,99 zł.
Marika też trafiła na wielkie przeceny i kupiła kilka rzeczy :) Nie wiem już co wzięła, ale obniżka ceny o 30%, 50% lub nawet 70% to niezła okazja :)
Wracając do domu natknęliśmy się jeszcze na piknik "Dzień z mundurem".
Można było zobaczyć, porozmawiać i dowiedzieć się wielu rzeczy o służbach mundurowych wszelakiej maści. Od pielęgniarek do Straży Granicznej :)
Można nawet było "poleżeć" obok fantomów :D
Komora symulująca warunki podczas pożaru.
Pielęgniarki służyły pomocą i mierzyły ciśnienie. Zmierzyłem sobie już drugi raz dziś i drugi raz wyszło świetne 120/80 :)
Można też było zakuć się w kajdanki ;)
Członkowie Służby Więziennej przygotowują się do pokazu umiejętności.
Chciałbym takiego drona! :D
Nagrałem filmik z pokazu Służby Więziennej, ale blogger stanowczo twierdzi, że nie da rady dodać filmu i żebym się odsmerfował od tej opcji. Trudno, nie to nie :) Nie będę się kopał z koniem :D
Nie byłbym sobą gdybym nie przeszedł po wszystkich stoiskach w poszukiwaniu ciekawych rzeczy. Dzięki temu dostałem plan lekcji :) Mi się nie przyda :) Szkoła to już raczej zamknięty etap w moim życiu, ale pewnie znajdę kogoś komu może się przydać ;)
Moniko ja też wezmę udział w rozdaniu, ale dopiero jutro, albo w niedzielę. Muszę znaleźć chwilę czasu na to wszystko ;)
Świetne buty ;) Sam bym poszedł na taki piknik.
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki ;) Z planu lekcji możesz zawsze zrobić listę fajnych firm, które nie żałują gadżetów.
OdpowiedzUsuńUdane zakupy:) Miłej wycieczki :)
OdpowiedzUsuńWidzę udana wyprawa ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy piknik Udanego weekendu ;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńFajna wyprawa :)
OdpowiedzUsuńPS: Zmieniłam adres bloga i zapraszam do ponownego obserwowania.
http://todoarmo.blogspot.com