W skrzynce pusto, ale...

Witam Wszystkich :)

Mam nadzieję, że dzisiejsza pustka to tylko wypadem przy praca Poczty Polskiej. Mam tyle zapowiedzianych, że przydałoby się, żeby w końcu dotarły :P Dzisiaj dostałem 2 odpowiedzi: jeden negatyw, a drugi pozytyw. Wczoraj (W niedzielę??) zostało do mnie coś wysłane. Nie wiem co, ale zapowiada się coś ciekawego bo związane może być z rowerami :)

Skoro dziś pusto, to trzeba było sobie znaleźć coś ciekawszego w zastępstwie ;) I mam :D



W sobotę Marika sprawiła mi nowy T-shirt. Kiedyś widziałem podobny i chciałem taki mieć już kilka lat. Teraz mam :D

"Come to the dark side

We have cookies"

Za to dziś ja sprawiłem sobie prezenty :) W tamtym tygodniu wyszła nowa książka Terrego Pratchetta pt. "Para w ruch" i dzisiaj ją sobie kupiłem :D Ale dołożyłem do niej jeszcze jedną książkę, której nie czytałem - "Wampir z MO" autorstwa Andrzeja Pilipiuka. Teraz mam co czytać :D Jeszcze nie skończyłem "Długiej Wojny" Terego Pratchetta i Stephena Baxtera, ale niewiele jej już zostało :)

Zauważyłem, że od niedawna samochód mi zaczyna niedomagać... Podejrzewałem, że zaczyna mieć mało oleju (wypił skubany, olejoholik jeden). Zgadłem. Dziś zajrzałem i się przeraziłem... Tak mało oleju miał ostatnio chyba gdy mu w warsztacie go zmieniali i stary wylewali :D Zebraliśmy się więc i wybraliśmy do Leclerca. Olej kupiony, ale dostałem od kolegi cynk, że coś znajdę na dziale z napojami... A dokładniej z sokami ;)

Teraz "Smaczek" będę miał jeszcze bliżej :D Ale i tak za jakiś czas pojadę do Gospodarstwa Sadowniczego i na miejscu znów się zaopatrzę. W Leclercu sok 3 l kosztuje 14,99 zł, a 5 l to koszt już 18,99 zł. Za to na miejscu można kupić worek 5 litrowy za 16 zł :) Nawet doliczając cenę przejazdu to i tak taniej wychodzi pojechać :D

Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień. Oby jak najwięcej i Wam i mnie :)