sobota, 25 stycznia 2014

Awaria, pustki i ...

Hej!

Wczoraj nie dałem razy niczego napisać. Wujek Google powiedział, że jest bardzo chory i na razie nie dam rady nic zrobić. Dzisiaj widzę, że już wrócił do życia :)

Muszę sobie kupić termometr... Nie wiem nigdy jaka jest temperatura na zewnątrz. Kiedyś kupiłem rodzicom fajny termometr elektroniczny z czujnikiem zewnętrznym i wewnętrznym. Teraz nie mogę spotkać takiego :D Muszę się wybrać na "polowanie" na podobny model ;) Może zaraz będzie ku temu okazja bo mam zamiar wyjść do salonu Plusa. Zostało mi ostatnie doładowanie w ramach MIXa i pora przedłużyć umowę. Wezmę chyba telefon LG Swift L7 II, ale niedaleko salonu jest kilka komisów to od razu go sprzedam :)

Nie lubię telefonów dotykowych... Unikałem ich bardzo długo i będę unikał póki tylko się da :D
"Dotykowce" są dobre do przeglądania internetu, ale nie mogę sobie poradzić bez fizycznej klawiatury. Od 1,5 roku mam telefon Nokię E7. Owszem jest dotykowcem, ale ma klawiaturę. W dodatku jest to najlepsza klawiatura QWERTY jaką kiedykolwiek miałem w telefonie :) Taki telefon mi w zupełności wystarczy :) Internet działa, nawigacja darmowa, aparat 8 MPix (co prawda bez AF ale daję radę). Dopóki się nie rozpadnie to jest ok :)

Wczoraj w skrzynce nie znalazłem niczego. Nawet gazetek z marketów nie było, ani ofert typu "super-hiper-mega-ultra-okadniemy-cię pożyczka w 3 sekundy". Za to wracając do domu wstąpiłem do sklepu "wszystko od 4 zł", czyli wszystko i nic. Nie szukałem niczego konkretnego, ale zauważyłem znów coś dla siostry.



"Krówkowy" komplecik - czajniczek i filiżanka :) Jeszcze wczoraj podarowałem siostrze :) Ucieszyła się bo takiego jeszcze nie miała :)

Dzisiaj muszę się jeszcze na zakupy wybrać. Trzeba kupić na jutro kilka składników i zrobić dobry i zdrowy obiadek :) Jutro kotleciki sojowe :)
Za to dzisiaj na obiad jadę do mamy. Dzisiaj pierogi :D Ale trochę niezwykłe... z sarniny :) Tym razem zastrzelonej. Dlaczego "tym razem"? Jakiś czas temu szwagier wybrał się z kolegami na polowanie. Jeden z jego kolegów, który chyba miał zwarcie w inkubatorze bo jest trochę szalony, jakoś odłączył się od grupy. Łaził w nocy sam po lesie. Nie miał broni... Gdy usłyszał, że nagle coś dużego biegnie w jego stronę zamiast się schować, czy uciekać to... chwycił po jakiegoś drąga i przywalił w biegnące "coś" z całej siły. Sarna padła na miejscu, a on zaczął się wydzierać, że "upolował sarnę" :D
Dlatego właśnie tym razem ta sarna została zastrzelona :)

A teraz zabieram się za śniadanie i lecę o salonu. Udanego weekendu! :D

14 komentarzy:

  1. Hehe:D Odważny ten kolega:P
    Musiał zdrowo jej przyłożyć bo z tego co zaobserwowałem to zabicie dzikiego zwierzęcia nie jest łatwe nawet przy użyciu broni (sam czasem chodzę na polowania lecz tylko jako naganiacz :D) a co dopiero za pomocą drąga:P Ma chłop krzepę:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On chyba też naganiał, dlatego nie miał przy sobie żadnej dubeltówki :)

      Usuń
  2. Biedna sarenka :(

    A co do krówek to ostatnio widziałam coś takiego: http://www.ceneo.pl/2677459
    obecnie w drogerii Natura jest to w promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.drogerienatura.pl/promocje/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo super :D Chyba wiem gdzie ta drogeria jest to chyba się przejdę :) Dzięki ;)

      Usuń
  4. hahah fajny kolega! nie wiem czy zjadłabym cokolwiek z sarny ; ) nigdy jeszcze nie próbowałam ;)
    fajny ten czajniczek.

    u mnie dziś -11 :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było -14 gdy biegaliśmy po mieście ze sprawunkami.
      A pierogi z sarny okazały się bardzo smaczne :)

      Usuń
  5. A ja właśnie zajadam się z Agatka jej pysznym piernikiem :)To się nazywa humanitarne morderstwo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro mam zamiar zrobić do jedzenia coś specjalnego... jak się uda to napiszę :D
      A pierogi z sarniny pyszne :D Dostałem kilka do domu :D

      Usuń
  6. Sprzedawanie telefonu do komisu to niezbyt mądre rozwiązanie, przy najlepszych wiatrach tracisz minimum 150-200 zł przy tej klasie telefonu :) Lepiej wystawić na allegro albo na innym portalu ogłoszeniowym, chyba, że taka kasa nie robi Ci różnicy :)
    Warto jednak się przekonać czasem do zmiany na nowe, klawiatura na tak dużym ekranie jest wygodna a korzystanie o niebo lepsze niż na sprzęcie, który posiada już swoje lata :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle niezbyt mądre co czasem nieopłacalne. Komis zawsze musi policzyć telefon po niższej cenie, żeby później móc go sprzedać mniej więcej po cenie rynkowej. Poprzednie telefony wystawiałem na allegro. Ale dochodzi opłata za wystawienie i za sprzedaż przedmiotu, więc i tak zawsze odchodzi trochę kasy :P A w tablicę się nie bawię... Jakoś nie lubię tego portalu. Żadnej gwarancji nie ma. Telefon wziąłem za 1 zł, a sprzedałem 460 zł :) Na allegro mógłbym do ok 600 zł z nim dobić, ale to za dużo zachodu.
      W E7 mam ekran 4 cale i nigdy nie korzystam z wirtualnej klawiatury :) Wolę fizyczną, bo jest o niebo wygodniejsza.

      Usuń
  7. Bardzo fajny ten czajniczek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydałby się i u mnie taki ładny czajniczek i filiżanka :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedna sarna...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)
Jeśli jesteś chętny/na na wymianę adresów to zapraszam do skorzystania z formularza. Na pewno się dogadamy