czwartek, 10 kwietnia 2014

Standardowy czwartek

Witam wszystkich bardzo serdecznie! :)

Dziś dzień urlopu. Od pracy i przesyłek :) Zapowiedziane nie przychodzą, a w mailach pustki. Muszę się przyzwyczaić bo ostatnio błądzę bo takich firmach, że chyba nikt tam jeszcze nie pisał :D


Przeglądałem we wtorek skrzynkę mailową. System zakwalifikował kilka maili jako SPAM i gdybym nie zajrzał tam to nawet nie wiedziałbym, że coś do mnie przyszło. A przyszło... 3 wiadomości :D Jedna sprzed miesiąca, ale odpisałem i o dziwo osoba jest nadal zainteresowana. Druga osoba się była zainteresowana, ale się uniosła, że po co kurierowi jej nr telefonu i w ogóle po co mi takie informacje jak to kiedy zaczęła zbierać?! Ech... Jeśli piszecie z jakąś firmą i ona poprosi Was o nr telefonu potrzebny dla kuriera to też odpisujecie, że to Wasz prywatny i już nie potrzebujecie tych gadżetów? :) Jedna osoba mi jeszcze nie odpisała. Może się zorientowała... Jeśli tak to zostaje mi jedna osoba do zabawy :D Ale o tym w odpowiednim czasie, a na razie Ciii ;)

Dzisiejszy dzień sponsorowały mi literki "G", "P" oraz "S". Nie, nie jest to GPS ;) To 3 osobne sprawy:

"G" - Gaz. Specjalnie wziąłem wolne, żeby pracownicy spółdzielni mogli zobaczyć, czy nie stanowię zagrożenia. Tzn nie czy ja stanowię zagrożenie, ale moja instalacja gazowa ;) Żeby nie było, że chodził psycholog i kwalifikował ludzi do odwiedzenia przybytku bez klamek :D Panowie przyszli, sprawdzili, stwierdzili niewielki wyciek ("To czuły sprzęt i dlatego pokazało" - cytując) i mieli ok 16 jeszcze wpaść wymienić zawór. Nie pojawili się już. Spisali mój nr telefonu więc jutro jeśli będą chcieli coś majstrować to już Marika musi być na miejscu.

"P" - Pustka. Oprócz ulotek w skrzynce niedługo mogę znaleźć niewielką cywilizację opartą na kurzu. Albo obcą cywilizację...

"S" - Sprzątanie. Skoro już miałem wolny dzień to mogłem posprzątać. Jak to określa Marika "Taki kogucik domowy :) Cóż poradzę na to, że lubię zmywać i gotować? :P Chyba powinna się cieszyć, co też właśnie robi ;)

Już wieczór. Teraz pora na odrobinę kina :) Uwielbiam Monty Pythona... Od jakiegoś czasu mam okropną ochotę na obejrzenie przynajmniej kilkunastu odcinków "Latającego Cyrku Monty Pythona". Nieśmiertelny brytyjski humor :) Nie każdemu on pasuje, ale do niego akurat trzeba mieć odpowiednie podejście i być, jak to określają fani, "dojrzałym pythonowsko" :) Dlatego dziś uraczę siebie i Marikę (mam nadzieję, że jej się spodoba) filmem "Monty Python i Święty Graal". Oj uwielbiam wiele scen z tego filmu... Jest tak absurdalny, że nie można obok niego przejść obojętnie. Zresztą jak obok całej twórczości grupy brytyjskich komików :)



Miłego wieczoru życzę wszystkim! :)

5 komentarzy:

  1. Nie martw się po pustkach przyjdzie czas na pełną skrzynkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiecznie to trwać nie może... Na pewno coś się rozkręci :)
    A mi skrzynka mailowa uznała maila z brazilmanii "Wygrałeś nagrodę" jako SPAM! Czasami warto sprawdzić.... Ale gdybym nie zrobił tego do czerwca to z nagrodą mógłbym się pożegnać... A więc powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też takie przerwy bywają, więc spokojnie, cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie za to bogato :D może następny tydzień będzie dla Ciebie lepszy :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)
Jeśli jesteś chętny/na na wymianę adresów to zapraszam do skorzystania z formularza. Na pewno się dogadamy