Zmieniłem opony na letnie. Po wczorajszym ostrym hamowaniu postanowiłem je szybciej zmienić i mieć lepszą przyczepność, niż w starych zimowych kapciach :) Teraz można spokojnie jeździć. Zimówki były już zdarte i były to ich ostatnie podrygi życia. W dodatku jedna była łatana... Najwyższy czas by je wyrzucić :D
Nie spodziewałem się, że jeszcze w tym tygodniu listonosz cokolwiek przyniesie. Kilka przesyłek już powinno przyjść kilka tygodni temu i nadal nie ma, więc dlaczego miałby przynosić coś dziś? Zaskoczył mnie i przyniósł :P
- Mój ulubiony metalowy długopis :)
- Mapę
- Folder
- Ulotkę
Nie rozumiałem i nigdy nie zrozumiem tego szumu wokół wszelakich świąt. Dla mnie jest to dzień jak co dzień i wcale nie trzeba nagle gromadzić jedzenia jakbyśmy mieli spędzić w domu najbliższe kilka tygodni. No i oczywiście pucowanie całego domu tak, jakbyśmy przez cały rok w nim nie sprzątali czekając akurat na te konkretne dni, żeby w końcu zrobić porządek. Ale to jestem ja :P Dlatego u mnie nie ma absolutnie żadnych przygotowań do świąt. Posprzątać? Owszem bo przecież się kurzy. Dlatego sprzątać trzeba, ale bez przesady. Znoszenie wałówki do domu? Mam w zamrażalniku kilka rzeczy, paczkę kotlecików sojowych, z 0,5 kg kaszy kuskus... Przeżyję! :) Dla mnie to po prostu dni wolne. Chwila oddechu od pracy. Po co się jeszcze zadręczać jakimiś przygotowaniami do dni, które powinny być dla nas wolne? :P
Jednak chciałbym Wam wszystkim życzyć dużego bałwana, śniegu po kolana, zielonej choinki i dobrego karpia!
Albo coś w tym stylu ;)
Długopisów nigdy za wiele :) Gratuluję.
OdpowiedzUsuńGratuluje
OdpowiedzUsuńteż lubie długopisy jednak jakoś nie mam szczęścia aby je dostawać ;)
OdpowiedzUsuńhehe i te życzenia, ja tam nie lubie żadnych świąt i tego szału.. głupota ;)
no nic, pozdrowienia z buziakami ! :*
Gratki :-). Moja mama ma takie samo zdanie co Ty :-).
OdpowiedzUsuń