Dlaczego zgubiłem weekend? I to w dodatku dłuższy? Ponieważ z weekendu miałem jeden dzień - piątek. Tylko tego dnia mogłem sobie spokojnie posiedzieć, napisałem kilka wiadomości i poleniuchowałem. Sobota od rana to było szykowanie się do wesela.Mimo, że ślub był o 18 to już o 12 byliśmy u rodziców Mariki. Marika umówiła się z przyjaciółką i ta zrobiła jej fryzurę i makijaż. Ja w tym czasie szalałem z psem, a później wyprowadziłem na podwórko włochatego Edka :)
Przynajmniej pobiegał sobie po trawce :)
Na zdjęciu Edek z Kajtkiem jedzą z jednej miski, a raczej talerza. Tak... Pies je trawę i mlecz :D Edek przez chwilę próbował go odgonić, ale w końcu dał sobie spokój. Wszedł na talerz, żeby zając jak najwięcej miejsca i jadł :)
W niedzielę za to odsypiałem wesele... Które było bardzo fajne :) A tak nie miałem ochoty na nie iść :P Siłą musiałem Marikę usadzać bo o 3 jeszcze miała tyle siły na tańce, że wychodziła z siebie :P
A dziś poniedziałek... Weekend uciekł nie wiadomo kiedy. Powrót do pracy. Maaatko jak mi się nie chciało wstać! Dobrze, że jakoś to minęło.
Wracając do domu zaczepiłem o skrzynkę. Oprócz kilku ofert pożyczek (powinny być jakieś paragrafy na takie śmieci) i gazetki z marketu znalazłem też niewielką kopertę z Niemiec.
- Smycz z zapięciem na karku ;)
- Długopis
Nie mam czasu żeby dziś wysyłać wiadomości. Zamarynowałem pierś z indyka i dziś upiekę. Będzie dobre mięsko na kanapki :) Muszę też jeszcze pozmywać... A tak mi się chce! Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce to bym w całym bloku pozmywał :)
Jak Wam minął weekend? Odpoczęliście choć trochę?
A gdzie zdjęcie Edka? czekałam na nie...
OdpowiedzUsuńJuż dodane :) Takie inne bo w jego środowisku naturalnym - czyli przy jedzeniu :D
Usuńi z przyjacielem:)
UsuńTraktuje go jak taką większą świnkę, która ma coś z głową bo wszystko liże :D Nie boi się go, ale nie lubi jak mu Kajtek próbuje odwłok wąchać :D Wtedy od razy gryzie go w nos :)
Usuń