poniedziałek, 5 października 2015

Poniedziałek

Witajcie!

Swój ostatni post zakończyłem słowami, że idę na halę grać w piłkę. Pograłem ;) Przy okazji jakoś niefortunnie się obróciłem i... skręciłem sobie nogę w kolanie. Tę samą, w której 2,5 roku temu miałem naderwane ścięgna. Super... Noga napuchła, ale w piątek nie bolała tak bardzo. Dopiero wieczorem czułem największy ból. W sobotę pojechałem na pogotowie i ściągnęli mi z nogi 50 ml płynu i krwi. Lekarz zaproponował mi artroskopię w celu lepszej diagnozy, ale na razie się nie zgodziłem. Może w przyszłości się zdecyduję. Grzebanie w moim kolanie nie brzmi zachęcająco ;) Ale warto byłoby to kiedyś zrobić. Jutro jadę do lekarza. Na pewno ściągnie znów wodę z kolana, bo znów wygląda jak balon. Da mi może L4 do końca tygodnia i sobie spokojnie w domu posiedzę.

Gdy będę miał wolne to napiszę trochę wiadomości. Trzeba będzie tak zrobić, bo dziś przyszła jedna mała niezapowiedziana przesyłeczka pełna naklejek.


Dziś jeszcze poczytam trochę i trzeba spać. Nie mam pojęcia czy będą kolejki czy nie, ale po 5 chyba wypada już być i czekać na swoją kolej do lekarza...

2 komentarze:

  1. No toś poszalał. Zdrowia życzę. Ja ostatnio coś mam tendencję do rozwarstwiania kości ale za to palec którego nie mogłam zginać od ponad 10 lat sam się naprawił a żaden lekarz nie chciał go nigdy operować bo się bali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajć, musiało boleć :/ Szybkiej regeneracji sił życzę! A i przesyłeczki gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)
Jeśli jesteś chętny/na na wymianę adresów to zapraszam do skorzystania z formularza. Na pewno się dogadamy